maj 27 2015

i co dalej?


Komentarze: 1

Pierwszy raz usłyszałam pomysł zeby nie zapraszac mojego taty na ślub.Nie bede udawac ze mamy jakis super kontakt, ze wszystko jest cudowne i ze go uwielbiam.... Mój tata dostarczyl mi tyle przykrych doświadczen przez moje krotkie zycie o ilu wiekszosc normalnych dzieci nie mialo pojecia. Ja od kad moja pamiec siega pamietam mojego ojca jako alkoholika. zawsze byl z tym problem. Spotkania rodzinne, jakies imprezy... zawsze sie za niego wstydzilam. Wspomnienia z dziecinstwa jak przez mgłe,momenty  w ktorych moj tata byl trzezwy i bylismy szczesliwa rodzina moge zliczyc na palcach jednej reki. Jednak nigdy ten pomysl zeby go nie zapraszac nie przyszedl mi do głowy... Pochodze z małej miejscowosci gdzie niedopuszczalne i nie zrozumiale by bylo ze córka nie zaprosila swojego ojca na slub. Ten wyjatkowy dzien, ktory ma nie dlugo nadejsc... narazie staram sie nie myslec jak to bedzie, co on zrobi. Ale pamietam slub mojej siostry i wiem jak to wygladalo, jak sie zachowal i gdzy o tym mysle... ten strach ze tym razem bedzie tak samo.

Przez cale swoje zycie ciagle sie czegos boje. przez kogo? Przez NIEGO.

Zniszczył mnie psychicznie. Tak zrujnowal moja psychike ze czasem sama siebie sie boje. Ale chce miec zycie bez alkoholu, spokojne i bezpieczne .

romantyczka : :
27 maja 2015, 23:51
Więc tym bardziej ja bym go nie zaprosiła. Wiem co to znaczy alkoholik.... pamiętaj, to jest Twój dzień, sama piszesz, że wykończył Cię psychicznie.... mała miejscowość?? Co z tego... to ty masz być wtedy bardzo szczęśliwa a nie patrzeć na ojca i modlić się by się zachował...tym bardziej, że wiesz jak to wyglądało u Twojej siostry.

Dodaj komentarz